W dniu 30 maja br. członkinie Dyskusyjnego Klubu Książki przedstawiły swoje refleksje i przemyślenia inspirowane lekturą ,,Dziedzictwo Orchana" autorstwa Aline Ohanesian.
Zapraszamy do przeczytania recenzji napisanej przez p. Stanisławę Suszyło.
Aline Ohanesiar zainspirowana niezwykłym opowiadaniem swej babci Ormianki napisała powieść pod tytułem „Dziedzictwo Orchana”.
Opowieść Alina O. osadziła u schyłku Imperium Osmańskiego ( począwszy od 1915 roku ) oraz równolegle w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Na tle tragedii, jaka była rzeź tysięcy Ormian, czytelnik poznaje losy zakazanej przyjaźni i miłości Turka Kemala i Ormianki Lucine (później Sedy).
Kiedy stary Kemal umiera w co najmniej dziwnych okolicznościach ( topi się w kadzi z barwnikiem), prawnik otwiera testament. Na jego mocy, spadkobiercą świetnie prosperującej firmy, produkującej tradycyjne kilimy, zostaje wnuk Orchana. Jednak w całkowite osłupienie całą rodzinę wprawił zapis dotyczący domu rodu Melkonianów. Rozpadający się budynek, zgodnie z wolą Kemala, odziedziczyła nieznana osiemdziesięcioletnia Seda, pensjonariuszka domu starości w Las Angeles. Rodzina nie chce pogodzić się z tą decyzją, wobec czego Orchan udaje się do Kalifornii, by spotkać się ze staruszką i za wszelką cenę nakłonić ją do zrzeczenia się darowizny. Jednak na miejscu młody mężczyzna poznaje nie tylko tragiczną historię z młodości kobiety, ale też losy tysięcy skazanych na zagładę Ormian, których najpierw pozbawiono domów, a potem wypędzono na Pustynię Syryjską, , poniżano i gwałcono, by następnie w okrutny sposób pozbawić życia.
Potomek Kemala, Orchan przekonuje się także , ze ujawnienie tajemnicy, którą skrywała Leda, zagraża dziedzictwu jego tureckiej rodziny.
Wizyta u starej Ormianki , wbrew wcześniejszym planom, zmieni na zawsze życie młodego Turka. Orchan zyska pewność, że przeszłości nie da się zamknąć w starym kufrze i wrzucić na dno morza. „Czasami trzeba zachować się jak brzeg rzeki, poruszać zygzakami i obracać wraz z ziemią, opierać się falom i prądom. Trwać.”